Poetry

Robert Greloff


older other poems newer

5 august 2010

Taka,banalna piosenka…

niewiele z nas zostało dziś
nie wiele z nas
z tych dwojga co promiennych tak
szło zmienić świat
na ścianie mej
po szczęściu cień
zdjęcia z podpisem
aż po kres

był piękny ślub, ze szczęścia łzy
i złota blask
korowód gości z nieba ryż
bóg szczęścił nam
ta pierwsza noc i toast ciał
i tylko Anioł Stróż
się schlał

nie skarzę się Kochana już
nie skarzę się
odeszłaś ,ot po prostu tak
zawinił deszcz
ktoś szepcze mi ,ze aż po grób
to ten zachlany
Anioł Stróż






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1