Prose

Robert Greloff


older other prose newer

1 august 2010

Czosnek

Lato jak nagrzany piec chlebowy ostygło
i nie wiedzieć czemu Pani Jesień wpadła do nas na chwilkę
schłodziła noce wrześniowym powiewem i dni ostudziła z zapału
Dni tych  chłodnych parę  wystarczyło by gapowicze, co to 
jeszcze Babiego lata wyglądają kaszlem swym koniec lata obwieściło,
a ja o  zgrozo jak zwykle solidarny z mniejszością .
Na początku cicho wysokim tonem jak skrzypek Herzowicz 
na najcieńszej strunie zacharlałem ,jednym pojedynczym kaszlnięciem
takim co to o niczym nie świadczy,ot haustem powietrza się zakrztusił ...i zapomniał 
Ale nie ,wróciła  nuta cienka i staccatem porannym co ze snu wybudza
domagać się zaczęła honorowy i splendoru jej należnego...
i znowu i znowu i na inna nutę zagrała a reszta orkiestry w akompaniament włączona 
preludium rozpoczęła ..
Tak wiec zmuszony tym ponaglaniem otrzeźwiałem  i ruszyłem wyzwaniu na przeciw 
do walki o przyszłość ,o spływ co przede mną ,o niemoc co nadchodzi i chmurzy horyzont.
A walka to była  warta świeczki ,bo  świeczka to była nie byle jaka...
I tak oręż w dłoń ująłem postaci może nikczemnej ,nie Excalibur to był ni Szczerbiec
lecz mądrości ludowej dziecię,CZOSNEK .
Dwa ząbki skroiwszy na chleb świeży jako na dywan ułożyłem i spożyłem w skupieniu jak bym 
modlitwę poranna ku słońcu co przodków naszych witało odmawiał .
Ale to nie był nasz staropolski, słowiański CZOSNEK co to drobnym zębem i aromatem stoły przystrajał  
i Gędźby kulinarne nad pod strzechy spraszał ,o nie nie ten ci to był....
Było to monstrum wśród czosnków familii T-Rex kopalniany,  olbrzym o zębach jak ciosy Indyjskiego słonia,
jak szable dzika, ostry i kąśliwy ,niewyobrażalny......
Twór współczesnej genetyki ,tajna bron biologiczna komunistycznego Orientu ,zemsta Kim Dzon Kila za porażkę na mistrzostwach ,
zagląda imperialistycznego zachodniego zła,
I to ja ,ja dziecko upadającej komuny z Kraju najweselszego w całych demoludach,ja uciekinier i wygnaniec.....
To właśnie ja musiałem się na to zmutowane GÓWNO załapać........
Zona ze mną nie gada.....
Pies trzyma się z daleka
Smród paznokcie u nóg i rak zawija.
Przeżyje.........






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1