25 march 2011
25 march 2011, friday ( nawroty )
Kolejny poranek rezygnacji, gdy otwierasz oczy i
znów faszystowska sekta ze swoimi problemami
emocjonalnymi. Śmieszne to wszystko, bezustanna
prowokacja, gra słów.
Naszczęście tracę siły coraz gorzej ze zdrowiem,
ból kręgosłupa nasila się, śmierć musi być piękna
skoro życie jest do bani.
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade