Poetry

Slawrys


older other poems newer

3 november 2014

zadyszka listopadowa

próba złapania oddechu 
kończy się, już po nocy letniej 
 
przymrozki przygruntowe 
nie są wstanie przykuć do ziemi
uczuć i tych myśli 
 
podniesione z kolan chodzą
zbierają ślady tego co warte 
przetrwania kolejnego sezonu 
 
i kopią te liście idąc bezmyślnie 
to nic że upadłe, i trącą pleśnią
i kolory już całkiem nieważne 
może użyźnią czas przyszły  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1