Slawrys, 28 june 2012
i co z tego
że ten świat odchodzi
kwiatom uschnąć
każecie z braku wody
tak szczerze
to nie ma komu podlać
dodać trochę
w ramach odruchu serca
nie aż tak
dbać pielęgnować chuchać
zwyczajnie
pozwolić żyć i umrzeć
z szczęściem w marzeniach
z uśmiechem na sercu
z smakiem roześmianych ust
z tamtym wczoraj się rozstać
pozwolić żyć i umrzeć
Slawrys, 25 june 2012
są takie rzeki co schodząc nad brzeg
nie spotkasz tego samego wspomnienia
ale czy to znaczy że krew tędy nie płynęła
w krainie morderców i złodziei marzeń
można w procesji pedofili gloryfikować
cieszyć się krzywdą i zniszczonym życiem
kłamczuchy dadzą jak zawsze świadectwo
i odpłyną marzenia w świat nieznany
gdzie miłość spotykasz wśród codzienności
w innej chwili co jest czystą wodą życia
i co z tego..... i co z tego że po śmierci
Slawrys, 20 june 2012
nie wiem czy to jest zazdrość
ale jesteś częścią piękna
gdy kolorową łąką myśli i snów
wędrujesz tam wśród kwiatów
może taka jest właśnie zazdrość
gdy możesz każdego wieczoru
otulić sny płatkami rumianków
nie sięgając nieba tworzyć obłoki
dlatego pewnie tak zazdroszczę
że z rosą o poranku witasz dzień
możesz lecieć do słońca świtem
dając uśmiech i trochę szczęścia
Slawrys, 10 june 2012
po zielonym już nie spaceruje
żadna myśl poplątana metaforą
poszła wzdłuż wody nurtu
ale nie topić smutek
odnaleźć most
przesada!
mostek?
usiadła na brzegu myśląc o tym
że w tym ogrodzie słów nie płyną
żadne obietnice o czekaniu
na to co będzie zrywem
wielkim uczuciem
przesada!
uczuć?
bez odpowiedzi możemy kochać życie!
Slawrys, 9 june 2012
tlą się takie chwile w życiu
beztroskim wspomnieniem
podobnym do blasku światła
nie są niczym szczególnym
nawet do marzeń nie sięgają
stoją cicho czekając aż zgasną
wypalone myślami tęsknymi
dają wspomnieniom nadzieję
że tu i teraz też kiedyś istniało
Slawrys, 8 june 2012
portret codzienności
choć szary wyrywa go blask
tak
taki ognik co aż tak nie parzy
co nadaje uśmiechowi kolory
nie
niewyraźny profil tego co można
szkicować o uczuciach starych
może
możemy zerwać kraty myśli
wyrwać wypalony knot kopcący
jednak
a jednak sączy się z ścian
jad tłumu co woli cierpienie
proszę
więc proszę bardzo nie ma łez
nie ma bólu bo to tylko zapomnienie
bo było życie
Slawrys, 3 june 2012
zatrzymane chwile piękna
znów nie oszczędził czas
choć podarował uśmiech
gdy rosą podlewane kwitły
teraz czeka na rozstanie
świeżość myśli targając
kolory chce w mgle topić
co w tle przeszłość zatarły
zostawia tylko uchylone
marzenia o przyszłości
choć kruche były nadzieją
odnajdą się co wiosnę
Slawrys, 2 june 2012
chcąc zapomnieć o kolorach
zaszyłem się w gęstwinie
co tylko ciepło słońca znało
z czasem promienie kłuć chcąc
zaczęły rozgarniać liści zieleń
pąki wysypując na widok wszem
tak zamiast ciszy i mroku patrz
rozkwitło znów tysiącem płatków
życie barwne co marzenia budzi
oddycha znów nim przekwitnie
zatrzyma się chwilę w pamięci
przetrwa wśród wspomnień
Slawrys, 13 may 2012
gdy zamieszasz zielenią
wśród odcieni błękitu
nie odbieraj kwiatom bieli
zakołyszą brązem łodyg
zaśpiewają nutą barwną
wyrwą każdy kolor tęczy
będą cieszyć zawsze
Slawrys, 11 may 2012
zapach ciepła rozlewasz
topiąc myśli w kolorach
nie karzesz łzami oczy
wiatrem nie osuszasz ich
pozwalasz tylko szeptem
nucić o tęsknocie marzeń
zabierasz każdą chwilę
kiedyś wszystko oddasz
w wspomnieniach