Prose

Slawrys


older other prose newer

25 may 2015

nibygwałt na sumieniu! - rozdział pierwszy

Wstęp: 
 
           Współczesny system nie bardzo chyba sam wie (na czele z włodarzami) przed jakimi
wyborami stawia swoich podwładnych. Oficjalnie nie istnieje żadne zło i to nie prawda 
co opowiadają i opisują tacy jak ja. Trudno - czyli kontynuuje, nieoficjalnie: te wydarzenia 
to wszystko to elementy obyczajów i tradycji sekt i hierarchii i są autentycznymi przeżyciami; oficjalnie
to para-fantazja literacka. 
Teoretycznie pozmieniam nazwy itp itd ale jak skojarzcie to z jakimś środowiskami i systemem 
to na własne potrzeby i odpowiedzialność; prawdopodobnie dobrze się domyślicie i odczytacie 
>między_wierszaminisze< fragment który był jego, siedział tam mając swój 
świat poezji i kresek i samotności. Inni mieszkańcy robili to co zawsze w ramach religijnych
intryg, choć mieszkali to knuli. 
Usłyszał krzątającą się po kuchni osobę, nie reagował. Ciszę co chwilę przerywał
odgłos mycia naczyń, gotowania to przestawiania naczyń, to czyjeś kroki. 
Miał swoje myśli i świat, ale bał się ... czuł jak coś wisi w powietrzu. Nagła cisza,
brak kroków i odgłosów zwiastował że ktoś coś planuje. Podniósł głowę znad
kartki papieru; nieopodal niego stała Graszkuń (kobieta - imię zmienione) choć 
stała pewnie i dziwnie się uśmiechała ... a do niego docierał jej przerażony głos 
kontrastujący z posturą i wyrazem oczu i twarzy: bardzo szyderczym 
- gwałć tylko nie morduj! ... drżącym głosem świadczącym o przerażeniu wykrzyknęła
- zostaw ją ... wyrwało się mu; myślał że ktoś tu jest jeszcze i nie zauważył go; 
  zerwał się wstając i ruszył do niej i zamarł w bezruchu; ona stała naprzeciw niego
  z nożem w ręce i znów krzyczy przerażona:
- gwałć tylko nie morduj! ... słowa jej brzmiały w pomieszczeniu 
- co się dzieje? ... mówiąc rozglądał się, docierało do niego; są jedynymi osobami w domku
   i ona do niego mówi ... ale dlaczego ja? ... zszokowany patrzył ... ja? gwałcić? mordować?
  mi nogi paraliżuje, ledwie chodzę nie mam siły kobieto? daj spokój ... powoli docierało 
  do niego; coś tu nie gra? jakiś podsłuch? szantaż potem? przecież jej zachowanie i twarz 
 to całkiem coś innego jak to co słychać; postanowił sprawdzić
- no ale ten nóż to schowaj bo sobie krzywdę zrobisz ... mówił spokojnie ... ja nie mam 
żadnej broni i nie mam zamiaru nikogo napadać ... spokojnie tłumaczył i czekał na jej 
 reakcje; ta zaczerwieniła się, głupio jej się zrobiło i nagle odwróciła na pięcie i poszła
  mówiąc przez ramię 
- spokojnie! to taki żart ... prychnęła i  znikła na schodach do jej pokoju; pewnie tam poszła.
 
               Długo zszokowany stał tak Sławek nie wiedząc jak to oceniać. Religijni mieli 
na punkcie gwałtu swoje zdanie, niektóre organizacje by wierni nie czerpali przyjemności
z relacji seksualnych orzekali że gwałt to nie grzech; wszystko inne to zło. 
Może ona z takich co tak lubią? zastanawiał się. Był przecież kilka razy 
świadkiem >>gwałtów rytualnych






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1