29 april 2013
Jeszcze zdążę napisać ten wiersz
w przenikliwy chłód wyszły na brzeg kamienie
by je dokarmiać podchodzimy na długość ręki
początkowo ostrożni
przycupniemy za fałdami piasku z chlebem na dłoni
zasupłani lękiem ledwo wyjąkamy przywitanie
więc pozwolą nam odejść
ale tyle jesteśmy życia co spadnie ze stołu
i wturla się pod stopy
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade