24 august 2011
Pachnie chlebem
drogi idą za rękę
zbierając z pól kamienie przed zasiewem
nad stawem płoszą kaczki
wiatr strzelając z procy
przecina czupryny drzewom
marudne ptaki gryzą pióra
pasikoniki
przeskakują wścibskie spojrzenia
żab ukrytych w trzcinach
jeszcze nauczę się gwizdać
z trawą w zębach