Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 3 june 2011
codziennie
przyskakuje do mnie
gromowe larum
zakratowanych murów
i bezrzeczywistych debat
za które płaci się
luidorem z miazgi uśpionego wiatru
tudzież powinnością chłodu
wykutej na pamięć
obcości
szukając podniesionego kołnierza rozwianego płaszcza
uciekam przed lękiem niedopisanego nokturnu
w czarny pasaż Etiudy Rewolucyjnej z kilkoma kroplami
błękitnej krwi
czaszka Poloneza As - dur
nie jest już lękiem
uroczyście tronowego pustkowia
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 2 june 2011
Machiavelli stworzył mnie człowiekiem
Bóg i liberałowie uczynili nikim
wódka - bohaterem
kobiety – impotentem
psychiatrzy – wariatem
i tak dalej
i tak
i
niekończące się związki
przyczynowo – skutkowe
oczywiście na podłożu
archetypów i synchronizacji
z tego wszystkiego
dobrze pamiętam
tylko
pomniejszych romantyków
(niezbyt udany egzamin na III roku polonistyki)
i małomiasteczkowych surrealistów
z socrealistycznych eposów
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 1 june 2011
schizofrenia zależy od tego gdzie się na nią choruje
schizofrenia jest znakiem tego na co się nie choruje
schizofrenia jest tam gdzie się ją widzi jeśli się patrzy schizofrenicznie
schizofrenia jest historią jeśli się jej nie przeżywa
schizofrenia może być każdym i wszystkim tym czego się nie ma
schizofrenia to bezprawne więzienie cicho dozwolone w okresie ferii szkolnych
schizofrenia jest zawsze drugim dzieckiem dzieciństwa
schizofrenia uzupełnia zawodową służbę wojskową
schizofrenia to życiorys podmiotu w kwestii przedmiotu
schizofrenia jest zakamuflowanym kamuflażem kamuflażu
schizofrenia zawsze zawodzi
schizofrenia jest luźnym skojarzeniem ostrożnie kojarzonym z wolnością
schizofrenia to krypa pościgowa dla tonącego
schizofrenia jest rojalizmem lojalizmem i pruskim socjalizmem
schizofrenia jest anarchią mentalną która tworzy cywilny poligon
schizofrenia jest fundamentalnym efemeryzmem
schizofrenia jest Freudem – transwestytą
schizofrenia jest nadświadomym uśmiechem Buddhy
schizofrenia jest śmiechem z pogrzebu i pogrzebem śmiechu
schizofrenia jest sztuką bez sztuki
schizofrenia jest pożądaniem cienia
schizofrenia jest najprawdziwszym kłamstwem które milczy
schizofrenia jest nielegalna a zarazem bezkarna jak ody Horacego
schizofrenia jest bezwstydna i spłoszona
schizofrenia to wagina w najczystszej certacji
schizofrenia jest odwagą Harrego Pottera
schizofrenia jest prawem do bycia Rzymianinem przynajmniej dla Moniki Kisiel
wskazanej przez Aeciusa i Hypatię która się jeszcze nie urodziła
niemniej jednak wynik wolnej erekcji jest zawsze przesądzony
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 31 may 2011
Zdzisław Popiółkowski lat 52
urzędowo na trzy lata niezdolny do egzystencji
depresja puerylizm guz jak pięść nadnerczy usunięty
do tego parę pomniejszych rubryk
z gorączką na czole –
patrzy na mnie z wysokości ostemplowanej pościeli
widzi
plamę w przestrzeni
przestrzeń w plamie
rozprzestrzenione poplamienie
Herr Edmund Husserl
palący ostatni egzemplarz Erfahrung und Urteil
jego krzaczaste brwi
przedłużają przewód kroplówki do nieosiągalnego jutra
które było wczoraj i tam zostało pomnożone
łuską ziarnem i odruchem warunkowym
bo dziś jak puszka skondensowanego mleka
znaczy tyle co
siostra i szwagier z Lidzbarka
pielęgniarka z punktu
neurolog z przychodni
w pośpiechu
tworzę teorię anepoche
nerwowo w obliczu rannego obchodu
przerzucam poślinione kartki Logische Untersuchungen
by estazolam wypracował się do końca
by jeszcze chwilę w tej chwili
by smak kawy a potem nic
wynik może być zgubny
opad miarowy rytm wysoki
białe ciała powłóczyste czerwone z bielmem w oku –
moje czoło zdolne gorączka usunięta
pięść egzystencji powiększa rubryki
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 30 may 2011
Tezeusz wchodzi do Labiryntu
Ariadna ofiaruje mu długą nić
i swoje świeżo wypachnione ciało
wie że widzi go po raz ostatni
on z ufnością bierze szpulkę
cieleśnie nie jest w stanie obcować
jednak docenia jej chęci
(była gotowa z drobnymi wyjątkami na wszystko)
ma poczucie wiekopomnej misji
nie mógł słyszeć iż Wysoka Rada
uczyniła go kawałkiem mięsa do spożycia na surowo
jednak Dostojny Wysłannik powiedział mu co innego
wręczając dobrej jakości perski oręż
poprzysiągł mu bogactwa i zaszczyty
Ariadna całuje namiętnie usta Tezeusza
obiecuje czekać u bram na powrót
strażnicy zamykają wrota za Tezeuszem
za kwadrans pozostaną z niego tylko wyplute strzępy szmat
Ariadna uda się zaraz cichcem na schadzkę
z młodym etiopskim niewolnikiem
jutro kapłani przedstawią ludowi młodzieńca
ze świeżo oszpeconą twarzą
nazwą go Tezeuszem Wybawcą
gawiedź zapamięta się w radości
zarząda dla niego ręki Księżniczki
Minotaur umrze dopiero za kilka dni
jego śmierć będzie całkiem naturalna
od dawna już pluł krwią
jego stan pogarsza się z godziny na godzinę
o chorobie bestii od roku donosili posługacze Labiryntu
a uczeni medycy w tajemnicy powiadomili Króla
że koniec potwora jest blisko
fałszywy Wybawca syn pewnego wyzwoleńca
założy nową dynastię
oraz umożliwi rządy sekcie czcicieli Węża
Labirynt zamieszka nieistniejący gad
zapragnie ofiar z najprzedniejszych dziewic
które jakiś czas potem będą trawione
w domach rozkoszy kraju Atlantów
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 29 may 2011
moje tombakowe ofiary
zostały przyjęte
moje podręcznikowe modlitwy
wysłuchane –
twoje uda
rozchyliły się wreszcie
obnażając przy okazji
próżnię
przecież o to chodziło
by uczynić cię
królową Hatszepsut
a mnie Totmesa
znów postawić
przed obliczem kapłanów
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 28 may 2011
ten list powinienem napisać bardzo dawno
ale nigdy mnie nie stworzono
nie uczyniono ofiarą owocu
który od zarania był tylko mgłą
pozostał na wieki tylko mrzonką
piszesz do mnie
Moja Rybko, Ukochany –
niewątpliwie
jestem rybą
w rzece w morzu w deszczu
w kropli dziegciu na łyżkę siarki
i jak na zdrową rybę przystało
zacząłem śmierdzieć od głowy
padam przed Tobą
moja Wuschel Ecclesio
na każde kolano
ziemskie niebieskie piekielne -
wielu widziało płaczącą ikonę
ale tylko ja widziałem ją w nocy
na Twoich piersiach na Twoich pośladkach
na wewnętrznej stronie Twoich ud
teraz wystawiam na obraz i pośmiewisko
skarb świątyni –
zapomniałem o nim
ale ciągle noszę
to fałszywe brzemię
w sennej kałuży grzechu
zło jest czyste jak niewinność
zło jest czyste jak miłość -
mordercy stają u bram mojego grobu
pewnego dnia do nich dołączysz
a ja otworzę Ci drzwi
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 27 may 2011
po opłakanej śmierci
Karla Heinricha Marksa
do wieczności odszedł także
Bóg
człowiek epoki przedlodowcowych frazesów
z zakłopotaniem zaparza zioła na trawienie
dla Tertuliana Trockiego i matki Teresy
oraz dla wszystkich którzy w ciągu wieków podobali się komukolwiek
zupełnie zapomniano
ze najdłużej w pełnym zdrowiu
żyją hipochondrycy –
chociaż śmierć ich odwiedza
z częstotliwością migających przedsionków
to mimo wszystko
królestwo niebieskie obejmą w dzierżawę
odkryto niedawno
pajęczą modlitwę Matuzalema
Panie nie przychodź do mnie
a będzie uzdrowiona dusza moja
teraz i na dnie bezdennej studni –
ave Cæsar
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 26 may 2011
proszę cię bardzo
nie zadawaj mi więcej takich p y t a ń
bardzo cię proszę
to wygląda jak szantaż emocjonalny albo moralny albo coś jeszcze
zresztą jak go zwał tak go zwał
wiesz jaki jest stan na dzień dzisiejszy
więc ciesz się moją czułością moim ciałem tu i teraz
ale ty tego wyraźnie nie potrafisz lub zwyczajnie nie chcesz
wygodniej ci uważać mnie za kompletną idiotkę
tymczasem jestem człowiekiem z krwi i kości
czuję rozumiem pragnę tak jak i ty
moja skóra szuka twojego dotyku
moje usta pożądają twojego nasienia
i to jest o d w i e c z n a m i s t y k a
a nie jakieś tam nic nie znaczące odpowiedzi
ponieważ t y tak sobie życzysz
przestań tylko ciągle spać jeść i mądrzyć się
tak po prostu nie można
daj wreszcie cokolwiek od siebie
coś rzeczywiście istotnego
być może wtedy będę
naprawdę
gotowa
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 25 may 2011
teraz już nigdy
nie powrócisz do Akademii
choć opuściłeś ją tylko na krok
być może nigdy w niej nie byłeś
spójrz –
czy powiesz że ten ktoś popadł w obłęd
to myśmy oszaleli
czyż nie trzeba wam
porządnie przetrzepać skóry
zbyt grubej zbyt aksamitnej
boście ślepi
herr Zaratustra
został właśnie
wypisany ze szpitala