Poetry

gabrysia cabaj


older other poems newer

24 july 2011

Trwając

Wandzie

Nie chcę donikąd - w tym oto miejscu
doświadczam jeża, parę dzikich gołębi,
a kos do gniazda nosi porzeczki w dziobie.

Jestem budzona tęsknotą -
kto by mnie znalazł zmienioną
na kilka innych sposobów.

Teraz lekko przyciężka,
różowa od spodu - wilgocią płonę
jak zielony pejzaż.

.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1