Poetry

gabrysia cabaj


older other poems newer

29 august 2011

Drzewo

jak by nie mówić
jakie imię nadać
pieszczotliwie
dmuchnięciem
opuszkiem palca
delikatnie
punkt po punkcie

jak cieplutki jedwab
lekko słony
na końcu języka

i zachwycenie
że się ma taką moc
w dłoniach
która cuda czyni

jakby za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki
nagle z ziemi

wyrasta

.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1