Poetry

Mirosław Witold Butrym


older other poems newer

3 october 2013

Przestrzeń świeżej wolności, w myślach Dnia jaśniejących.

Czy można poczuć błękit morza,
na zmysłów falach szarych dni,
i spojrzeć w lazur, szczęścia przestrzeń,
wolności świeżej żeby być;
czystym jak statek spienionych wód,
co obrał czasu biały kurs,
by się odnaleźć, u brzegów burzowych,
w centrum chaosu szkwału mentalności,
cichnącego powoli spokojem, który nadszedł,
nową mocą cudu 
przelanego Duchem Szkarłatu do złota,
w którym Ofiarna Jest Prawda i Cnota
w Pucharze Wodnej Wolności,
Kryształu Czystości Dłoni,
Trzymającej Pewność,
Duchowej Sztuki Płomień Rozedrgany,
Lekko ciepło niosący jak zefir poranka,
mierzący witraże uniesień jedwabiem,
co spływa przez oczu spojrzenia na lica,
dziewic widzących obrazy w grze światła,
które rozjaśnia spokoju Dnia Twarze,
w Prawości Słowa Boskiego Wymiarze,
Gdzie Dobro Dojrzałe Jest Życia Hejnałem,
co cień przegania niknący przez wiarę,
niosącym Blask dalej w spichlerze radości,
leżącej w swych skarbcach na łożach świętości,
tam gdzie Dzień się rozpromienia Piękna
Czasu Dobrym Słowem, Bielą pieszcząc Myśli Życia,
Usówając Mrok Zwątpienia...
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1