Poetry

Johny Gmatrix


older other poems newer

25 april 2018

Niemy Krzyk

ktoś powiedział że życie jest piękne
tak... jest piękne
i piękna jest miłość... 
powtarzał te słowa siedząc 
na skraju szpitalnego łoża 
w swych dłoniach tulił iskierkę
tą małą a jednak wielką
 
płomień w kominku powoli wygasał 
a ta iskierka jeszcze się tliła 
z nadzieją szukając życia
 
patrzył w jej oczy
smutek malował lico
pomiędzy kroplami deszczu 
dostrzegł rumieniec uśmiechu
i uścisk dłoni poczuł
 
jak piękna jest miłość 
nawet na pograniczu życia
lecz ono nigdy się nie skończy 
będą razem wiecznie
 
i tak siedząc na skraju szpitalnego łoża 
oddał się wspomnieniom słyszał jej słowa
...choć raz chciałabym 
zaznać chwilę szczęścia
daj mi je
choroba od lat nocą i dniem 
jak cień podąża za mną ucieka czas... 
 
I dał choć wiedział że na krótko
a może jakaś nieznana siła 
i ich wielka miłość roznieci 
przygaszony ogień w kominku życia 
 
wierzę powiedział 
i pocałował jej delikatną dłoń 
przytulając do serca
patrzyła mu w oczy i uśmiechnęła się
ból znikał powoli z jej twarzy
tak bardzo chciała zaznać szczęście
i właśnie trzyma je w dłoni
 
/Johny Gmatrix 17.03.2018. 9:20 /






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1