Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

5 august 2017

Antywyznanie

 
zgoda, za mało udaję. można przyznać 
bez bicia. nawet na po kielichu
średnio zdołam się przymusić. słaby ze mnie
aktor, skóra zbyt twarda 
- widzisz stos pogiętych gwoździ?
 
uparłeś się, płacisz wiele więcej niż inni
(pielgrzymki namolnych szarlatanów - odkąd pamiętam)
zatem umowa stoi - od dziś do niedzieli
będę wbity w ścianę
 
przegoni się paru świątkarzy z pozłacanymi dłutami 
(nie oddadzą swych rzeźb 
nawet za kilogram jednogroszówek
każdy pragnie jedynie podziwu!)
posymuluje ból
 
tylko w zasadzie - po co?
przecież mam setki wiar. tu, zamknięte w pudełeczku
(pandoryzator? e, głupia nazwa)
Gram - dodatnie organizmy
sine niczym dynks
 
otwórz pewnej nocy
nie ma się czego bać
(powszechne kłamstwo)






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1