Poetry

Florian Konrad


older other poems newer

14 april 2011

Noc na żelaznym bagnie

liście więdną , żelazne pierścionki zanurzają się w łachmany
niczym archeolog wykopuję spod skóry maski i hełmy
(zawsze znajdą się zapomniane po poprzednim konflikcie)

grząskie twarze, z czasem każda obrasta w błoto
i (jedno)razowy krawat, kościom nie stawiają pomników
za dużo limfy w lastryko. prochy drętwieją

czerwony krater, mięso i głód na barykady
defilada przez kałuże
przepijam wyzwiskiem

poczytaj mi mamo, póki jeszcze piję
zanim nie porwała mnie czarna Pobieda
na lufie napisz imiona baranka i pasterza
po wypaleniu zostanie jedno, silniejsze

partenogeneza matrioszek:
ty
w środku Polska
w niej zwinięta flaga
 
 
http://www.opuszczone.com/galerie/wawa_roza/04_10/184_ht.jpg






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1