Poetry

Krzysztof Piątek


older other poems newer

11 june 2010

łajba

Wypłynął z portu
statek drewniany,
kuszony skarbami
nieznanego lądu.

Kapitan pełen odwagi,
chwali łajbę,jest bez skazy.
Opłynął nią morza i oceany
i to dla niego jest warte uwagi.

Statek ruszany falami,
raz w górę, raz w dół.
Kapitan zalany szczęścia łzami,
wtem łajba przełamuje się w pół.

Żmudne nadzieje,
na ocalenie.
Tyle lat przetrwała,
ale nie była niezniszczalna.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1