31 august 2012
podrywacz
Dla M.
Wysyłasz zdjęcie z suczką. To York, ta sierść nie uczula,
a przypomina jak drażniło mnie pociąganie nosem,
nieodbieranie telefonów, pojawianie się jak gdyby.
Pisanie, jakbyś mnie znał, bo książki kochałaś
nade wszystko. Nieprawda, nie umiałam się skupić
nawet na tytułach, gdy byłeś blisko. Jak gdyby
nigdy nic się nie zdarzyło, odpowiadam.
Współczuję wszystkich nieszczęść, które
układają się w pasmo, prowadzące do źródła.
Dobrze się czujesz - pytam. Fatalnie, tylko dzieci
trzymają mnie przy życiu. Miotam się niczym kotka
w klatce, nad którą właśnie zaczął krążyć kanarek.