Poetry

Colett


older other poems newer

29 may 2011

w pogoni

z deszczu pod rynnę bo tak wyszło
zapachem róża wdzięcznie schlebia
i z kart cygance znikła przyszłość
w kałuży głębia

czwórka wypadła z koniczyny
nieszczęść do pary było trzeba
ofiarą jedno gdy brak winnych
w płaczących wierzbach

marsz kominiarzy ciemną nocą
guzik z pętelką też gdzieś przepadł
zmrok macierzanką kusi wonną
by złudne wzniecać

pląs czarnych kotów pod latarnią
w szmaragdach oczu północ czeka
by bieg zakończył się u ramion
i spłoszył pecha






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1