Poetry

Colett


older other poems newer

17 september 2011

bunt

Wszystko mi jedno, skoro ludzkim
gestem każdego jedną miarą
określić można, choć wskazówki
pędzą w nieznaną.

To niepoważne, kiedy słowo
miast zyskać traci na znaczeniu
a sprawy od lat jednakowo
mkną ku błędnemu.

Nie chcę gdy trzeba, choć na przyszłość
będą potrzebne szkła różowe,
bo los sprzed nosa szczęście gwizdnął
wcześniej o dobę.

A gdy rozsądek na słomiance
kwitnie do dzisiaj sąsiadowi,
dyskusje toczę nic nie warte
by niepokoić.

I tylko czasem, gdy cię nie ma,
odpuszczam sobie wszystkie grzechy,
aby w kolejnej z piekła - nieba
zabrakło przerwy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1