Poetry

Teresa Tomys


older other poems newer

26 october 2013

Bez powrotu

 
dzień taki naprężony słońcem
złotem liści brzóz i dębów
pośród mogił przysiadła jesień
 
w płonących zniczy migotliwym blasku
echem zdaje się słyszeć rozmowy
kroki tych co odeszli
i prośby o pamięć
 
śmierć inna forma trwania
tylko oddechem rozdzieliła
świat żywych i umarłych
 
na krawędzi zmysłów
bliska łkania
wracam w wyobraźnię
w cień spokoju
 
 
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1