Poetry

Teresa Tomys


older other poems newer

25 may 2016

w mojej pamięci

 
jesteś od zawsze
i widzę
jak zmęczona siadasz na chwilę
 
w zbrudzonych dłoniach
trzymasz kawałek suchego chleba
kęsy popijasz zimnym mlekiem
rozmyślasz milczysz
układasz plany kolejnych prac
a masz
tylko dwie ręce
i dwoje nas
znowu pada deszcz
twoje plony w niebezpieczeństwie
codzienny brak czasu
i pewność wspólnej niedzieli
jest mi nadzieją na rozmowę
czekam
 
za oknem gdaczą kury
wstajesz
dziś jest dopiero piątek
 
V.2016
 
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1