Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 may 2012

Bez wyjścia

Kłopotliwa bywa gra, kiedy już się wszystko ma
i przy stole najsilniejsi siedzą gracze.
Każdy wszystkie karty zna, nieważne - kto komu da.
Wszyscy wiedzą - odtąd trzeba grać inaczej.
Podział nowy jest potrzebny.
Pousuwać wszystkich zbędnych
i pomyśleć o nowym porządku,
Wykasować trzeba rank.
Wszyscy muszą grać va banque.
Każdy z graczy musi sprawdzić! Bez wyjątku!
Ciągnąć dalej już się nie da. Nie ma ropy idzie bieda.
Wyczerpują się ostatnie jej zapasy.
Pieniądz stał się wirtualnym. Rosną masy łatwopalnych.
Tych ilości nie zabierzesz w nowe czasy.
Nie spisała się nauka. Rozwiązania miała szukać,
lecz natura broni ludzi przed pandemią.
Dobrze wiedzą wielcy gracze. Postąpić muszą inaczej,
jeśli nadal zawiadywać mają Ziemią.
Rząd Światowy i Gie Osiem. Na półmisku tłuste prosię.
Uszczknąć z niego musi także Gie Dwadzieścia.
Decyzja! Choć sprawa przykra. Nie istotne jest kto wygra.
Z sytuacji nie ma już dobrego wyjścia.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1