Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 august 2012

Zapasy w mizerii

Dzisiaj nad ranem
organ z organem
spór wiodły bardzo zażarty.
Którą by partię
rozwiązać najpierw,
bo ring się zmienił w seks party.

Trzeba odnowy!
Jak znaleźć nowy
powód wzajemnych urazów.
Mimo oporów.
Nie będzie sporów.
Wszystko przechodzi od razu.

Nuda. Ogórki.
Czas leci z górki,
a nie ma żadnej Komisji.
Ślad po aferach
sąd pozacierał.
Pojawił się niedźwiedź grizzly.

Smutne organy.
Temat ograny
widowni już nie porywa.
Pozorna walka.
Żadna rywalka
nie ma już czego odkrywać.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1