Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 september 2012

Twarze Dyzmy

Idiotyzmy Nikodema.
Twarze Dyzmy.
Innych nie ma.
Gdzie może, wciska się ból.
Król jest nagi! Goły król!
Jednak strojem swym się chwali.
Wszyscy inni są za mali,
żeby widzieć. Rację przyznać.
Niech żyje Nikodem Dyzma!
Niech króluje! Innych nie ma!
Poważny mamy dylemat
poszukując wciąż następcy.
Nie było tu takiej nędzy
i takiej galerii cieni.
Ludzie, chęci pozbawieni
odwrócili się plecami.
Twarze Dyzmy mają znani,
popularni, ze świecznika.
Uczymy się już utykać
w Ministerstwach Dziwnych Kroków.
Czekamy boskich wyroków.
Niech się dzieje wola nieba.
Zmienić trudno, a żyć trzeba.
Inni gorzej mają w świecie.
To już trzecie tysiąclecie,
a trzy jest liczbą masońską.
Trzeba mieć odporność końską,
żeby ich pomysły znieść.
Może lepiej głupstwa pleść
i śmiać się z takiej golizny
nie zważając już na blizny.
Idiotyzmy Nikodema.
Twarze Dyzmy.
Innych nie ma.
Gdzie może, wciska się ból...






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1