Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 september 2012

Jutro odpowie

Jak można po tym znosić idiotyzm przy sterze?
Jak mogą wytrwać przy cielcu złotym pasterze?
A co powiedzieć mają te żony i dzieci,
gdy nie potrafią nazywać tego poeci.
Dantejskie sceny nad stosem ofiar są faktem.
Fatimska wizja pytania stawia niełatwe.
Czy ktoś poważnie traktuje u nas te objawienia?
Czy się już zaczął do czarnej dziury nasz marsz milczenia?
Skala niemocy w naszych sumieniach jest przeogromna.
Reakcja ludzi na wydarzenia - bardziej niż skromna,
a w ONZ-ecie zebrane w świecie głowy narodów
pod wodzą Mistrza na pierwszy wystrzał pragną powodów.
Nie zliczę w które, idąc w tę dziurę, zeszliśmy kręgi.
Czerwonym koniom zębiska dzwonią. Trzeszczą popręgi.
Na niebie znaki - chmury jak kłaki się wiją.
Na najbogatszych nikt już nie patrzy - Co z nami czynią?
Została jeszcze mała nadzieja głęboko w duszy,
że ta lawina gdzieś się zatrzyma, dalej nie ruszy,
lecz jest maleńka - chowa ją tylko najmniejszy człowiek.
Czy sprawiedliwy? Czy był uczciwy? - Jutro odpowie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1