Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 october 2012

ZOO się nie uchowa!

Rwetes powstał dzisiaj wielki
w całym ZOO warszawskim,
gdy się słoń przytrzymał belki,
podniosły się wrzaski.

Rozćwierkały wszystkim wróble -
widziały dokładnie,
kiedy się zadławił rublem.
Pewnie wkrótce padnie!

Wrzask się podniósł przeogromny.
Powstała panika.
Jeśli w ZOO zabraknie trąby,
nie przyjdzie publika!

Kto będzie rzucał landrynki?
Kto przyniesie strawę?
Dla kogo więc stroić minki,
grać małpią zabawę?

Zaczęło się od krakania,
świergotów i ryków,
beczenia, wycia, chrumkania,
aż do kociokwików.

Każdy krzyczy po swojemu.
Reszta nie rozumie.
Głowę w piasek schował emu,
myśląc - wszystko runie!

Ludzi dziś niewielu przyszło.
Pusta Ratuszowa.
Zrozumiano już za Wisłą -
ZOO się nie uchowa!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1