Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

22 november 2012

Właaaadza

Trudno o zgodę
władzy z narodem,
gdy zmiana władzy
jest tu powodem
sporu.
Wielki jest zapas
dobrych humorów
w rządzie.
Mimo to w każdym
przeciwnym prądzie
władza dostrzega rywala.
Boi się i nie pozwala,
szczególnie silnym i młodym
wypłynąć na szersze wody.
Używa do tego pałek
agentów i kominiarek
gazów i prowokacji.
Nie lubi manifestacji.
Dziś własne dzieci pałuje
i na poddanych swych pluje,
poniża ich i znieważa.
Historia wciąż się powtarza
i tylko, jest kwestią czasu
kres sporu i ambarasu.
Każdy rozsądnie myślący
już widzi, że coś się kończy,
a ważny jest tylko sposób
oddania następcom głosu.
Ten moment jest bardzo trudny.
Może mieć wygląd paskudny.
Rotundy, pożaru Trasy,
lub interwencją nas straszyć
bratnią.
Wymyślono ostatnio
chemika i cztery tony.
Kiedyś spawano wagony,
a teraz pospawano trumny,
a wszystkie Piąte Kolumny
między sobą się kłócą.
W końcu władzę przewrócą,
bo wyboru innego nie mają.
A zwykli ludzie czekają
i robią zdjęcia ulicznych scen,
które wzbogacą IPN.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1