Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

3 december 2012

Pójdę, ...a może zostanę!

Nie napiszę dzisiaj wiersza.
Umysł na cyrkowych perszach
kołysze się w leku chmurze.
Niech zostanie w niej na dłużej.

Nie napiszę dzisiaj strofy.
Chcąc uniknąć katastrofy.
Oddałem rozum farmacji.
Dość z nim miałem perturbacji.

Nie napiszę nawet słowa.
Zaplątana bólem głowa
chce zasypiać ukojona.
Tak już była umęczona.

Niewiele teraz kojarzy.
Przechwyciła od lekarzy
informacje podprogowe -
Wyłącznie przeciwbólowe!

Nie ruszy ją żaden temat,
skoro innych środków nie ma!
Jedyne, co jej zostało:
Żeby chociaż nie bolało!

Pocieszyć się dosyć trudno,
więc żeby nie było nudno,
kiedy w oczach bazyliszek -
napiszę, ...że nie napiszę!

Niech wie, że nie ustępuję.
Że sobie z niego żartuję
i chociaż ze wspomaganiem,
jednak z bólu wiersz powstanie.

Wszystko jest już uproszczone,
jednoznaczne, odciążone.
Nie ma znaczeń i wartości.
Jest przyjemność w tej lekkości.

Życie wielkim jest artystą.
Potrafi ci zabrać wszystko,
byś osiągnąć mógł nirwanę:
"Pójdę... a może zostanę!"






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1