Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

15 december 2012

Jedna chwila w Aston Villa

Jak za cara Mikołaja
czynowników srogich zgraja
powiedziała, że nie odda, bo nie może.
Nikt się z nich nie będzie kajał.
Choćby nawet i śnieg stajał,
nie oddadzą! Nie pomoże Święty Boże!

Za to święci dostojnicy,
jak uprzednio politycy
wymienili po cichutku plik założeń,
że potrafią mimo wszystko
zapomnieć , bo gwiazda blisko.
Gołą prawdę zostawią  na dworze.

Gdy rodziła się Dziecina
ścigano, chciano dorzynać
(przez "rz"), a nie dożynać sierpem.
Nie kłócono się o formy.
Był ktoś zły i ktoś był dobry.
Wtedy nikt nie zakłamywał cierpień.

Miła chwila w Aston Villa
ważne rozmowy umila,
a wygląda jakby noc przespała w rowie.
Sojusznicza trwa idylla.
Żarcik, żarcik, krotochwila.
Gdzie jest prawda? O tym słowa nikt nie powie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1