Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

10 january 2013

Ta sama płyta

Czas szybko ucieka z lotniska.
Ślimaczą się wciąż wyjaśnienia.
Tablica odlotów świetlista
wciąż zmienia napisy i zmienia.

Przychodzę tu dziesiątego
i dalej idę - na wojskowe.
Chcę obraz poranka tamtego
przywołać i wbić sobie w głowę.

Zasłona tajemnic jest gruba
i czyn nie chce przez nią przenikać,
a ja nie ustaję wciąż w próbach,
lecz ślepa jest ze mnie publika.

Wciąż słyszę trzaskania drzwiami
i echo raportów nerwowych
i ten komunikat czasami
przychodzi mi jeszcze do głowy.

Wyraźne tak ostrzeżenie.
O groźbie.  I samolot NATO
sprowadzić musiało na ziemię
każdego, kto brałby się za to.

Nie wszyscy na pewno wiedzieli,
choć mógł ktoś powiedzieć na niebie,
kiedy już wyboru nie mieli.
Jak ja bym postąpił? - Nie wiem.

Ten obraz we mgle jest ukryty.
Nie mogę zapomnieć o tym,
gdy stoję tu na skraju płyty
i patrzę na samoloty.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1