Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

14 february 2013

Ej, poleci ptaszek...

Ogromny był huk.
Profesorskie loty.
Z "Chopina" na bruk.
Kłopoty. Kłopoty.

Ojcowskie spojrzenie.
Konflikt interesów.
Dalekie spojrzenie
na lotnisko kresów.

Liniowiec - marzenie.
Ręka bardzo szczodra.
Chcenie. Zniechęcenie.
Wykrzywiona morda.

Miała być Bonanza.
Dalekie odloty,
a będzie Lufthansa.
Kłopoty. Kłopoty.

Były kiedyś Tutki
Iły oraz Jaki,
lecz poczuli skutki
"Brzozówki" chłopaki.

Przytrafiła im się
nadzwyczajnie mocna.
Zrobił wielki dym się.
Ciężka zmiana nocna.

Niedługo już będzie
pewnie po Etiudzie.
Podobnie jak wszędzie.
Odleci, nie pójdzie.

Ej, poleci ptaszek
w kalinowy lasek...
Siwe biurka mocno zadrżały...
Nie płacz mi dziecino.
Wszystko było kpiną.
Albo ci to świat mały...






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1