Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

28 march 2013

Wielki Tydzień. Czwartek

Wielki Czwartek. Wielki tłok był w szpitalu.
Tłumy starców do obmycia nóg.
Przychodzili spokojnie, bez żalu
przekonani, że z nimi jest Bóg.

Wielu czuło obecność Ducha.
Iskierkami zapalał uśmiechy,
a na krzesłach siedziała skrucha.
W rejestracji zostały grzechy.

Wielki szpital się szczyci imieniem
jeszcze większej matematyki,
która cieniem nakryła cierpienie,
by zabłysły dodatnie wyniki.

Nie zabraknie olejków, namaszczeń,
nawet gdy się kolejność przestawi.
Zmartwychwstanie nie ma innych znaczeń.
Grób jest pusty. Pan ludzi wybawił.

Jest pokora i wszyscy czekamy,
wiedząc - dzisiaj się nie odprawia.
W gabinetach przygasły reklamy.
Przyrzeczenia kapłaństwo odnawia.

Proza życia i Wielka Nadzieja
przyciśnięte do siebie w Ten Czwartek
wrócą razem do domu w Alejach
przekonane, że obie są warte.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1