Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

18 may 2013

Cóż tam zwisa?

Cóż tam zwisa pod Polsatem?
Czy to kwitek na opłatę?
Czy to nowych mediów szata?
Może łata? Może szmata?
Może donos na biskupa?
Nie... to stara silna grupa,
która murem zawsze stoi
pod sztandarem: "Nie dla goi !"

To ekspertów lista długa.
Po stoczniowej to już druga,
która naród poprowadzi.
Umie obśmiać i doradzić.
Zabezpieczyć jak Leppera,
Krzywym Kołem się ocierać,
zastąpić Ojca Rydzyka.
Nazywa się "Republika".

A że pod Polsatem wisi,
to już zwyczaj taki lisi.
Lubi nory w których kasa,
telewizja, portal, prasa
umieją gaże wysmażyć
dla braci wolnomularzy,
których zniszczyła krytyka
za odkrycia Kopernika.

Za włożony kij w mrowisko.
Wytłumaczyć można wszystko.
Tu się wstrzyma. - Tam się kręci.
Zapał liczy się i chęci.
Prezes chętnie rękę poda.
Do Bałtyku spłynie woda,
a sakiewka pozostanie.
Subskrybujcie oglądanie!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1