Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

25 june 2013

Pochmurno

Pochmurno. Na deszcz się zbiera.
Świat mnie drażni jak cholera,
(w tym mowa internetowa),
a umiar trzeba zachować.

Nie należy zjeżdżać na dno,
chociaż słowa piekłu kradną
rozzłoszczeni prości ludzie.
Nie utrzymasz psa na budzie!

Pewne normy trzeba chronić.
Ostrzegawczym dzwonkiem dzwonić,
że to za głęboko sięga.
Przyzwoitość - nie mitręga.

I "Przepraszam!" można wrzucić!
Wycofać się. Spokój wrócić.
W duchu pokiwać się cicho
i rzec sobie "Pal to licho!"

Słów choroba się udziela.
Do wróbla z armaty strzela,
kto odpowie brzydkim słowem
na rządową nowomowę.

Ciśnienie nam się podniosło.
Pochmurno. I mnie poniosło.
Odłożyłem jednak "wężyk"
i własny przygryzłem język.

Zbyt skręcona jest spirala.
Cenzor krzyczy: Nie pozwalam!
Jednocześnie działa tak,
żeby ciebie trafił szlag!

Pochmurno. Na deszcz się zbiera.
Świat mnie drażni jak cholera,
(w tym mowa internetowa),
a umiar trzeba zachować.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1