Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

2 july 2013

Język prasy

Poszedł kolega z kolegą
do Teatru Żydowskiego
i nikt o tym nie napisał!
Poszli razem, a jest cisza!
Nikt tego nie zauważył.
Jakby świat ich lekceważył,
bo nie było nawet wzmianki.
Sobota. Przez plac na Wianki
przechodziło wiele osób.
Wszystkiego dostrzec nie sposób,
ale żeby całkowicie
lekceważyć czyjeś życie
i chęć pójścia do teatru?
Ktoś tu atmosferę zatruł!
Nie zauważono chłopców.
Wszyscy teraz Narodowców
na ulicach tylko widzą!
Pytają ich, dokąd idą,
a tych z Placu Grzybowskiego
nie zapytał nikt: - Dlaczego?
Zmienia nam się język prasy.
Nie najlepsze idą czasy.
Czy zmieniły się nastroje,
że przestano dbać o swoje?
Widać po tych - zapomnianych,
że ktoś nie chce już reklamy!
Jeśli różnicy nie zatrze
braknie widzów w tym teatrze!
Nie napisano dlatego,
że szedł kolega z kolegą...
i to jest antysemityzm
niebezpieczny, bo ukryty!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1