12 july 2013
Bardzo trudno...
Bardzo trudno mi z tym walczyć.
Przecież jestem nieco starszy
od hackerskich dywersantów,
autorów szykan, kantów.
Bardzo trudno mi to znosić,
czyścić, sprawdzać, niszczyć, kosić,
zabezpieczać i wciąż czuwać,
co hackerstwo mi podsuwa.
Bardzo dużo czasu tracę,
gdy techniczny błąd zobaczę.
Jakże mam gdzieś głos zabierać,
gdy mną draństwo poniewiera?
Gdzie jest dawna wolność słowa?
Gdzie jest prawo? Gdzie umowa
o dostępie i swobodzie,
gdy nadzorca czuwa co dzień?
Piszą rządowi artyści.
Ja mam język nienawiści,
ale za co mam ich kochać?
Poszli won! Wara! Wynocha!
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade