Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

12 july 2013

Bardzo trudno...

Bardzo trudno mi z tym walczyć.
Przecież jestem nieco starszy
od hackerskich dywersantów,
autorów szykan, kantów.

Bardzo trudno mi to znosić,
czyścić, sprawdzać, niszczyć, kosić,
zabezpieczać i wciąż czuwać,
co hackerstwo mi podsuwa.

Bardzo dużo czasu tracę,
gdy techniczny błąd zobaczę.
Jakże mam gdzieś głos zabierać,
gdy mną draństwo poniewiera?

Gdzie jest dawna wolność słowa?
Gdzie jest prawo? Gdzie umowa
o dostępie i swobodzie,
gdy nadzorca czuwa co dzień?

Piszą rządowi artyści.
Ja mam język nienawiści,
ale za co mam ich kochać?
Poszli won! Wara! Wynocha!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1