Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 july 2013

Graj Wincenty! Graj!

Nie masz? To możesz pożyczyć!
Znają tę prawdę chłoptasie.
Nie musisz od razu krzyczeć,
że nie masz gotówki w kasie.

Zawsze się można przeliczyć.
Rachunki to nie są żarty.
Nie musisz od razu krzyczeć:
Dwadzieścia cztery miliardy!

Graj Wincenty! Graj!
O instrument dbaj!
Nie musisz ostro tak piłować, brachu!
Graj Wincenty! Graj!
Ty tu jesteś naj...!
Lepszy od skrzypka, który cienko gra na dachu!

Nie masz? To możesz podebrać.
Jeśli nie wszystko, to trochę.
Zakręcić, pozmieniać, przebrać
w zasiłkach, a nawet w OFE!

Wszystko to można przećwiczyć.
Rachunki to nie są żarty.
Nie musisz od razu krzyczeć:
Dwadzieścia cztery miliardy!

Graj Wincenty! Graj!
O instrument dbaj!
Nie musisz ostro tak piłować, brachu!
Graj Wincenty! Graj!
Ty tu jesteś naj...!
Lepszy od skrzypka, który cienko gra na dachu!

Nie masz? To nie twoja wina!
Nie każdy przecież mieć musi.
Rżnij, więc Wincenty! Zaczynaj!
Da się coś jeszcze wydusić!

Mandatów było za mało.
Ludzie nie piją. Nie palą!
Za mało się uzbierało.
Graj! Niech cię w Unii pochwalą!

Graj Wincenty! Graj!
O instrument dbaj!
Nie musisz ostro tak piłować, brachu!
Graj Wincenty! Graj!
Ty tu jesteś naj...!
Lepszy od skrzypka, który cienko gra na dachu!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1