Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

29 july 2013

Na pierwszej stronie

Zapalnik kupiono w Polsce!
W budce z kebabem. Na rogu!
Wybrano z największym bolcem
według specjalnych wymogów!

Doniósł dziennikarz wnikliwy.
On pierwszy miał informację!
Nie, żeby zaraz był mściwy.
Proszony był na kolację

Podano mu kaczy cypek
w czosnkowym sosie na słodko.
Kucharz starannie go przypiekł,
więc chciał się odwdzięczyć notką.

Wiadomość porażająca!
Są u nas budki z kebabem.
Po nitce dojdą do końca
i Mossad bada już sprawę.

A ten aerozol na serce,
co ślad eksplozji zostawił
kupiony był na pasterce
w aptece koło Tel Awiw.

Nikt tego dobrze nie sprawdził,
więc w prasie jest o tym cisza.
Zapalnik był jednak z Polski!
I cały świat o tym słyszał!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1