Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

6 september 2013

ZNAK

Będą znaki na niebie i ziemi.
Ktoś na drzwiach je przybije. Ktoś zedrze.
Dawno temu ludzie zadziwieni
tajny znak zobaczyli w katedrze.

Pozostawił go budowniczy,
a wybrani odczytać umieli.
Dla większości pozostawał niczym.
Byli tacy, którzy wiedzieli.

Obudzili się nagle uśpieni.
Krzywe koła się kręcić zaczęły.
Ruszył czas, który świat miał odmienić.
Drzwi otchłani cichutko skrzypnęły.

Dzisiaj Znaku nikt z wielkich nie kryje.
Wręcz odwrotnie - widoczny jest wszędzie!
Chce na czoło. Już chwycił za szyję
świat rozchwiany w dziejowym zakręcie.

Wciąż się jeszcze nazywa dialogiem,
ale stał się opresją - przemocą.
Jutro pewnie zechce być Bogiem
oszukanych, złożonych niemocą.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1