Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

13 september 2013

Nie chce,ale musi!

Nic premiera nie uwiera.
Na dworze jest chłodno,
więc się nigdzie nie wybiera.
Sofę ma wygodną.

Duda wciąż przed sejmem gdera.
Słuchają podobno.
Do premiera nie dociera.
Pozę ma swobodną.

BOR zapytał o szofera.
Sprawdził drzwi i okno.
W razie czego, będą strzelać.
Przykra jest samotność.

Obalić mnie chcą, cholera!
Sto tysięcy ciągną!
Nie mogli więcej uzbierać?
Niech deszczem nasiąkną!

Policja się poprzebiera,
a namioty sprzątną.
Uciszy się atmosfera
to watahę dotną.

Nic premiera nie uwiera.
Zmora go nie dusi.
Nie musieli mnie wybierać.
Nie chce, ale musi!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1