Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 november 2013

Jednocześni

Wędrujemy w przestrzeni
liczni, osamotnieni
widząc rozpad i kumulację.
Powtarzalność procesu,
klęska obok sukcesu -
wciąż porządek zmieniają w wariacje.

Zapał spycha niechcenie
i przekształca istnienie
w inne formy, nam ciągle nieznane.
Znamy reset pamięci,
jednak wszystko się kręci,
wciąż nam bliskie i przez nas kochane.

Materialność - duchowość.
W diament zmienia się słowo.
Rozproszenie przeradza w skupienie.
Sieć emocji i doznań,
nieskończonych powiązań
zwiemy życiem, a po nim istnieniem.

Odczuwamy tę wielkość.
W niej jesteśmy kropelką.
Nie spojrzymy na całość z daleka.
Wznosząc mantry i modły
o dotyk palca dobry,
utrwalamy świat Boga, człowieka.

Refleksyjna jest jesień.
Wiele zmian wokół niesie
zdałoby się tak zrozumiałych.
Piękna, zmienna i chłodna
i tak do nas podobna -
jednocześnie i wielkich i małych.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1