Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 november 2013

Latarnia

Znikła latarnia z ciemnej ulicy.
Zauważono, że była.
Chcą ją przywrócić. Nie żyć w ciemnicy.
Co noc im przecież świeciła.

Nikt się dotychczas nie zastanawiał,
jak bardzo była potrzebna
i kto ją kiedyś w rzędzie ustawiał.
Nie była tu przecież jedna.

Teraz, gdy znikła, pytają wokół:
Kiedy się znowu pojawi?
Trudno się ludziom poruszać w mroku.
Chcą pozostałe przestawić.

Światło być musi w ciemnej ulicy.
Nie jest istotne co świeci.
Czasem coś znika z nieznanych przyczyn.
Ktoś coś usunąć poleci.

Inne rozbłysnąć tu miału jaśniej
i miało nie być problemu.
Wszystko zastąpić można, gdy gaśnie
i wytłumaczyć mądremu.

Miasto się zmienia. Noce są inne.
Inna uliczek uroda.
Dawne kłopoty - dziś są dziecinne,
a starych latarni szkoda.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1