Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

30 november 2013

To już Adwent

To już Adwent, a tak męczą bluźnierstwami.
My czekamy i pragniemy wyciszenia.
Nie możemy skupić się w ciszy myślami,
obrzucani wysypem schamienia.

Swoją podłość w naukę ubrali.
Prowokację w prośbę wielce uniżoną.
Oni za nas będą się upominali.
Będą drwili za poprawności zasłoną.

To już Adwent, ale w sejmie kołowrotek
nowych ustaw i projektów z piekła rodem.
Spada na nas nowy kłopot za kłopotem
Pomiatają już zupełnie mym narodem.

Profanację nazywają już kulturą,
a zdziczenie - nowymi normami.
Za postacią z pokorną posturą
stoi demon i wygraża nam widłami.

To już Adwent, ale prasa nie odpuszcza.
Telewizje rozszalały się obrazem.
Dyskutuje pseudonaukowa tłuszcza
jak obrazą nie nazywać zła zarazę.

Trudno oczy pozamykać, zatkać uszy.
Trudno odciąć całkowicie się od świata.
Modlimy się: Przywróć Panie spokój duszy.
Coraz bardziej nie chcemy się ze złem bratać.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1