27 january 2014
Czy zapomnę?
Żadnej czci nie dam przekleństwu.
Nie odda brata rodzeństwu.
Żonie - męża. Ojca dzieciom.
Nie odda, choć lata lecą.
Żadnej czci szaleństwu nie dam.
Nie uzyskam nic. Nie sprzedam.
Nawet za ocalonego,
nie chcę fanfar. Nic takiego!
Ktoś dla siebie znamion żąda.
A ja myślę: - Jak wyglądał?
Sama skóra. Same kości.
Był o krok już od wolności.
Czy te wieńce są dla niego?
Czy dla czegoś wciąż żywego,
co zostawia nas w zadumie.
Czego nigdy nie zrozumiem.
Ktoś za mnie lepiej rozumie.
Wytłumaczyć sobie umie.
Przyjeżdża. Chce zapamiętać.
Dla mnie to strefa przeklęta.
Nie chcę tu nikogo uczyć.
Złości, żalu w drutach włóczyć.
Pytać wciąż dlaczego Jego?
Czy zapomnę? Nic takiego.