Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

4 march 2014

Pył

Rezydenci i agenci
wiedzą jak wszystko przekręcić
i tłumaczą już Putina.
Bardzo wiele jest w tym kina,
czystej kpiny i zadęcia.
Przestają mówić o chęciach,
możliwościach i zamiarach.
Rozwiała się wszelka wiara
gdzieś nad Linią Maginota.
Ktoś miał lecieć, lecz nie dotarł,
bo wysoko pył wulkanu
zadymił obraz ekranów.
Kiedy tyle jest zamętu,
można by choć tych agentów
teraz złapać i wydalić,
lecz czujemy się za mali
i nie chcemy prowokować.
Jest już sytuacja nowa.
Teraz wiemy o sąsiedzie,
że go poznajemy w biedzie.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1