Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 march 2014

Międzynarodówka

Jeszcze wczoraj tu za prąd płaciłem Niemcom,
a już dzisiaj Ruscy przyślą mi rachunek,
więc gdy sankcje Ruskim tu wprowadzić zechcą,
poważniejszy mogę z nimi mieć frasunek.

Za telefon od lat płacę już Francuzom.
Za bankomat grosz ode mnie biorą Włosi.
Na tacę kładę Aniołom Stróżom.
Na parkingu pijakowi daję grosik.

Ubieram się już wyłącznie u Chińczyka,
a za wodę biorą spece z Izraela.
Tybetańczyk mnie masuje i dotyka,
a Rumunka macha, chce mnie rozweselać.

Ukraińcy mi łazienkę przebudują,
więc u Czechów będę musiał kupić wódkę.
Głównie Niemcy tu wydają i drukują.
Kasa gminna weźmie myto za obwódkę.

Może jest to obojętne - komu płacę,
bo w ten sposób mogę także innym pomóc,
lecz na pewno ja się na tym nie wzbogacę.
Oni zawsze mogą z wekslem wejść do domu.
 
Tak się bowiem jakoś dziwnie przy tym składa,
że choć kraje i ci ludzie są tak różni -
między sobą wciąż potrafią się dogadać.
Zawsze wiedzą - Czyj jest weksel? Kto jest dłużnik!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1