Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

16 april 2014

List

Włóczą się pijane kupy.
W grodach - buntownicy.
Zamki już zdążyli złupić.
Radzą pułkownicy.
 
Ordyńców czambuły całe
przeszły przez granicę.
Minęły czasy wspaniałe.
Zamęt w polityce.
 
Zagłoba książętom radzi.
Chce oddać Inflanty.
Ataman brody obsadził.
Nie przepuszcza bandy.
 
Ruszyły pierwsze chorągwie
z regularnym wojskiem.
Przybył Luśnia. Wszystko stąd wiem.
Martwię się o Polskę. 
 
Dzisiaj Rada się zaczyna.
Czy przyjmować bitwy?
Czy ma tonąć Ukraina?
Czy się trzymać brzytwy?
 
Cofają nas aż pod Zamość.
Prędko nie napiszę.
Pacierze za nami zanoś.
Już komendy słyszę.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1