Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

24 june 2014

Baśń dla zaspanych kotów

Jest taka ziemia wśród demoludów,
gdzie wszystko się zdarzyć może.
Mówią już o niej - dziki kraj cudów.
Żyje się w nim jak w horrorze.

Ziemia jest piękna, w lasach zaklęta,
a ludzie są uśmiechnięci.
Spokojni, cisi,  jak niebożęta.
Nie wiedzą, co tu się święci.

A jakież diabeł czyni tam harce?
W biały dzień i ciemną nocą.
Zabrał im wszystko. Ostatnią tarczę.
Nikt im nie przyjdzie z pomocą.

Strach nawet mówić, bo słyszy wszystko,
a potem da to do prasy.
Rozpala przy tym sporów ognisko
i groźne wspomina czasy.

A te współczesne, są dużo gorsze,
niż wspominane w Gomorze.
Nawet rachunek, zwykły - za dorsze,
kraj cały przewrócić może.

Wszędzie są uszy, wszędzie są oczy.
Odwaga bardzo stopniała.
Ludziom się mówi - nie wiedzą o czym,
w bezbożnych rękach jest pała.

Czy to jest bajka? Czy to jest prawda?
Każdy rozważyć sam może.
Tutaj swastykę zmieniła gwiazda,
a po nich chciał wzlecieć orzeł.

Lecz mu tu gniazdo rozszabrowali
i głód zagroził pisklętom.
Łotry mu pióra powyrywali
i piszą nimi - Jest święto!

Święto dla czartów i sług ich licznych
zwołanych huczeniem sowy
i grzesznym śmiechem dziewek ulicznych
cieszących się z diabłów zmowy.

Jest taka ziemia, w której się kiedyś
do Wisły rzuciła Wanda.
Teraz nie widać strachu i biedy,
przesłania ją propaganda.

Tylko po nocy opowie o tym
przygłuchy i stary bajarz,
lecz kto go słucha? Zaspane koty
i noc się baśnią upaja.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1