Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

30 june 2014

Wierszyk

To  jest wierszyk po Tramalu.
Jest w nim trochę więcej żalu.
Wszędzie nutki są smuteczku
w opowieści o człowieczku.

Zamiast ciągłej, słownej młócki,
wierszyk chce być bardziej ludzki,
refleksyjny, zamyślony,
bo jest w końcu znieczulony.

Chce poleżeć gdzieś na stronie.
Oczy utkwił w nieboskłonie.
Rozmyśla o przemijaniu,
jak o kropce w każdym zdaniu.

A tam w górze wielkie chmury.
Spadki, wzloty, wyże, dziury.
Gna gdzieś wszytko i się zmienia,
a wierszu jest ból istnienia.

Naturalny, choć niechciany.
Trudny, ale pożądany.
Czasem nawet łez nie kryje.
Z nimi jednak wie, że żyje.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1