Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

13 july 2014

A my na to nic!

Rakiet grad
z nieba spadł
wprost na głowy ludzi,
ale świat
mimo strat
wciąż się nie obudził.

Gąsienice
jak matryce
wciskają swe racje.
Nie ma świętych.
Parlamenty
jadą na wakacje.

Rząd przeginał.
Dzisiaj finał.
Dziwią się w Dziwnowie,
że to się zło
tak rozpełzło,
a podupadł człowiek.

Dziwne lato.
Co wy na to?
A my na to nic!
Nadmiar przeżyć.
Teraz leżeć!
Tego żąda widz!

Może przez te bromy z nieba
stale rozpylane.
Może nic nam nie potrzeba.
Wszystkie karty zgrane.
Może taka jest strategia
Nowego Porządku,
by komedie po tragediach
zacząć od początku.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1